Konfederaci barscy w Krakowie


Opis wydarzeń

Kiedy pod koniec lutego 1768 r. na zamku w podolskim Barze przedstawiciele szlachty uroczyście zawiązali konfederację generalną w „obronie wiary i wolności”, Kraków starał się utrzymywać pozory dawnej świetności, chociaż warszawska koronacja króla Stanisława Augusta Poniatowskiego (1764) i przeniesienie Archiwum Koronnego do Warszawy (1765) znacznie osłabiły prestiż miasta – pozostał jedynie tytuł „miasto stołeczne” oraz Skarbiec Koronny na Wawelu z insygniami koronacyjnymi królów polskich. Mieszczanie krakowscy nie angażowali się w rozgrywki polityczne, dopiero aresztowanie biskupa krakowskiego Kajetana Sołtyka 14 października 1767 r. wywołało poruszenie.

Wiosną 1768 r. pod Krakowem zgromadziła się szlachta małopolska i na Kleparzu 21 czerwca zawiązała konfederację wojewódzką. Następnego dnia konfederaci weszli do Krakowa i zajęli zamek, równocześnie zmuszając Radę Miejską do złożenia na ratuszu przysięgi. Burmistrz Piotr Szaster następnego dnia ustąpił ze stanowiska, a jego następca Kristian Józef Jungling odebrał na Rynku od pospólstwa przysięgę posłuszeństwa wobec władz konfederacji. Burmistrz i kilku rajców stanowili stały komitet mieszczański wspierający konfederatów.

Niebawem pod mury miasta podeszły pierwsze oddziały rosyjskie – mieszczanie zatrzymali atak na bramę Floriańską, konfederaci rozpoczęli gromadzenie w mieście broni i wojska. Małopolska stała się głównym terenem walk konfederatów z wojskami rosyjskimi, które stopniowo otaczały Kraków. Oblężenie miasta rozpoczęło się 27 lipca, już 1 sierpnia został zajęty Kazimierz. Wobec nasilonych ataków rosyjskich stojący na czele obrońców burmistrz Jungling podjął decyzję o spaleniu przedmieść – 5 sierpnia podpalono Kleparz, Lubicz i Wesołą, następnego dnia Garbary, Krupniki, Nowy Świat i Wielopole, potem Piasek i Biskupie, na końcu Smoleńsk i Szlak. Burmistrz wobec konieczności poddania miasta 7 sierpnia przekazał władzę Janowi Kozłowskiemu. Rosjanie wdarli się do Krakowa w nocy z 16 na 17 sierpnia, rozpoczęła się okupacja miasta, której warunki burmistrz negocjował z generałem Apraskinem.

Rada Miejska i pospólstwo 22 sierpnia uroczyście odstąpili od konfederacji oraz złożyli przysięgę, że nie będą jej w przyszłości pomagać. W mieście zakwaterowano ok. 1000 żołnierzy rosyjskich, ale kiedy wiosną 1769 r. zmieniała się sytuacja w Małopolsce, okupanci stopniowo ograniczyli się do załogi stacjonującej na Wawelu, która 3 września opuściła miasto. Konfederaci znów weszli do Krakowa, jednak mieszczanie nie złożyli ponownej przysięgi. Wobec zbliżających się wojsk rosyjskich konfederaci opuścili miasto, które 9 listopada ponownie zajęły wojska rosyjskie.

Rozpoczęła się trzyletnia okupacja, w czasie której szczególnie uciążliwy był przymusowy kwaterunek wojska utrzymywanego na koszt mieszczan – lazaretem dla nich stał się szpital ubogich zwanym szpitalem Mariackim przy ul. Siennej 16. Konfederaci zajmowali zamek w Lanckoronie i klasztor w Tyńcu, tak więc wokół Krakowa toczyły się nieustanne walki. W nocy z 1 na 2 lutego 1772 r. niewielki oddział konfederatów z Tyńca zajął Wawel, nie udało się jednak opanować miasta. Podczas oblężenia Wawelu i walk o jego zdobycie uszkodzone zostały budynki sąsiadującej części miasta, ucierpieli też mieszkańcy – 23 kwietnia 1772 r. pułkownik Choisy podpisał kapitulację i trzy dni później konfederaci opuścili Wawel.

W Krakowie stacjonowały nadal wojska rosyjskie, ale już w czerwcu do krakowskiego brzegu Wisły doszły wojska austriackie, zajmując Wieliczkę i Tyniec. Niebawem w Petersburgu 5 sierpnia 1772 r. dokonano pierwszego rozbioru Polski. We wrześniu 1772 r. Rosjanie opuścili Kazimierz, a w połowie lutego 1773 r. Kraków, który zajęli Austriacy – we wrześniu miasto odwiedził cesarz Józef II. Wydarzenia w Krakowie związane z pobytem konfederatów barskich znamy ze wspomnień krakowskich mieszczan, m.in. Tomasza Krzyżanowskiego oraz kupca Wojciecha Mączeńskiego. Naoczny świadek wydarzeń drukarz Jan Górnicki zrelacjonował je księgarzowi Ambrożemu Grabowskiemu, który odnotował je w swoich wspomnieniach. Dzięki tym opisom zachowała się opowieść o wyczynie Marcina Oracewicza, starszego cechu pasamoników i brata kurkowego, który w czerwcu 1768 r. postrzelił dowódcę wojsk rosyjskich – dwa razy chybił, za trzecim razem trafił guzem od żupana.

dr Kamila Follprecht



Archiwum Narodowe w Krakowie 2018